,,Drwi z blizn, kto nigdy nie doświadczył rany."
Romeo & Julia, Akt ll, scena 2
Przez jeden, głupi błąd można zniszczyć swoje życie w dosłownie kilka sekund, a później nie da się już tego naprawić. Isabel Iniesta doskonale o tym wiedziała. Siedziała w pociągu i przez całą podróż do Barcelony bezcelowo gapiła się przez okno. Nie wiadomo jak bardzo czegoś żałujesz, jak bardzo chcesz to zmienić... czasu i tak nie cofniesz. Jak najszybciej musiała się spakować i wsiąść w pociąg. Rodzice tłumaczyli, że nie dają sobie z nią rady, ale prawda była zupełnie inna. Nie rozumieli jej, a może nie chcieli? Jeszcze wczoraj była zwykłą nastolatką, która miała swoje życie, przyjaciół i ... sekret, o którym wszyscy się dowiedzieli. Właśnie przez tajemnicę, którą skrywała od kilku miesięcy musiała opuścić mury szkoły.
Od zawsze nie dogadywała się z bratem. Może to przez dużą różnicę wieku, a może problem stanowiły ich odmienne charaktery. Matka powiedziała jej, że Andres pomoże jej zaczął nowe życie. Właśnie na to liczyła. W głębi serca potrzebowała pomocy, ale nigdy nie odważyłaby się o nią poprosić. Isabel od dziecka była bardzo ruchliwa i energiczna, uprawiała różnego rodzaju sporty. Od pływania, poprzez bieganie, aż do siatkówki. Czy jej dzieciństwo było udane? W szkole była bardzo lubiana, ale nie pomogło jej to pokonać nieśmiałości. Doskonale pamiętała swój pierwszy papieros, pierwszy łyk alkoholu, pierwszą imprezę. Tak naprawdę nie czuła się komfortowo, ale stwierdziła, że jeśli inni robią to przez cały czas, to czemu ona nie może.
W końcu dojechała na miejsce. Szarpnęła za torbę, po czym wyszła z pociągu. Przywitał ją letni, rześki powiew wiatru. Była wolna. Przeszłość nie będzie jej prześladowała, zacznie wszystko od nowa. Niestety, ostatnia blizna na łopatce dała o sobie znać ostrym, piekącym bólem. Niedawno wyleczony wybity bark również zaczął kłóć. W mgnieniu oka przypomniała sobie wszystkie chwile upokorzenia, których doznała. Miała dopiero siedemnaście lat, a przeżyła zdecydowanie za dużo. Rok temu zaczął się jej toksyczny związek z nauczycielem literatury. Wszystkie dziewczyny się w nim kochały, ale on zwrócił uwagę właśnie na nią, Bellę. Spotykali się w tajemnicy przed całym światem. Zakochała się w nim na zabój, zrobiłaby dla niego wszystko, tak więc, kiedy zaproponował pierwszą, wspólną noc od razu się zgodziła, nie zważając na konsekwencje.
Miesiąc później uderzył ją po raz pierwszy. Nie chciała się z nim kochać, bo źle się czuła. Spoliczkował ją kilkukrotnie, a kiedy upadła na szafkę mocno złapał ją za ramiona i wysyczał:
- Jesteś moją własnością i nic tego nie zmieni. - zerwał z niej ubranie, rzucił na łóżko i usiadł na nią okrakiem wyciągając nóż z szafki nocnej. - Za każdym razem, kiedy będziesz niegrzeczna, będę musiał cię ukarać. - dodał. Przewrócił ją na brzuch i zrobił na łopatce Isabel pierwszą z blizn, po czym oblizał nóż z krwi. Krzyczała, płakała, błagała, ale nic to nie dało. Cały ten koszmar ciągnął się aż do wczoraj. Szkoła dowiedziała się o romansie nauczyciela z uczennicą. Co to za sprawiedliwość? Jemu dali upomnienie, a Isabel została wyrzucona ze szkoły, bo nie odważyła się powiedzieć o tym, co jej robił. Wciąż go kochała.
Powolnym krokiem zmierzała w stronę domu brata, do którego drogę, mimo upływu czasu doskonale pamiętała. Po piętnastu minutach weszła po schodach i zadzwoniła do drzwi. Otworzyła jej Anna Ortiz, żona Andresa.
- Bells. - uśmiechnęła się niepewnie. - Co tutaj robisz?
- Mama nie uprzedziła was o moim przyjeździe?
~*~
Od początku swojej kariery wszyscy nazywali go "bad boy'em", chłopakiem, który nigdy niczemu się nie podporządkuje, będzie wierny jedynie piłce i czerwonym kartkom. A jednak, mylili się. W stu procentach stał się zależny od... nie,nie od rodziców, a od używek. Imprezy do białego rana, dziewczyny na jedną noc, litry alkoholu, opakowania papierosów, schowane przed całym światem torebeczki z narkotykami. Na początku brał je, żeby pomogły mu w karierze, żeby lepiej grał, ale z czasem uzależnił się od nich, stały się jego nałogiem. O kim mowa? Oczywiście o Sergio Ramosie. Teraz, zamiast biegać na treningu za piłką siedział przy barze i pił kolejną szklankę whisky. Coraz częściej podpadał trenerowi, który z dnia na dzień tracił co do niego cierpliwość. A co obchodziło to rozpieszczonego piłkarza Realu Madryt? Nic. Nie mogli wyrzucić go z klubu, bo był tu od kilku lat, stał się ich wizytówką, kibice zlinczowaliby zarząd.
- Kolejna kolejka, panie Ramos? - zapytała barmanka w kusej spódniczce i z kokieteryjnym uśmiechem na twarzy.
- Poproszę. - odparł ukazując rząd równych i białych jak perełki zębów. Nagle coś ukłuło go pod żebrami. Tak, musi wziąć kolejną działkę. Przeprosił barmankę, poszedł do łazienki i zamknął się w jednej z kabin. Wyciągnął z kieszeni małą torebeczkę, wysypał jej zawartość na wierzch dłoni i wciągał ją powoli nosem, delektując się każdą sekundą.Po kilku minutach wyszedł i z powrotem usiadł na swoje miejsce przy barze. Blond barmanka nachyliła się nad nim i podała szklankę alkoholu. Już chciał zaproponować jej 'coś' bardzo miłego, ale poczuł dłoń na swoim ramieniu.
- Sergio, kurwa ! - syknął Cristiano ściskając skórzaną kurtkę Hiszpana. - Perez cię zatłucze i obedrze ze skóry żywcem. Nie rozumiem, jak można być tak jebniętym !- pociągnął go za szmaty i zmierzał ku drzwiom.
- Odwal się ode mnie. - odparł Ramos wyrywając mu się. - Ojciec się znalazł?
- A żebyś wiedział ! Jesteś moim przyjacielem i nie pozwolę, żebyś niszczył sobie życie! - krzyknął wpychając go do samochodu. - Sergio Ramos, przyswój sobie, że od dnia dzisiejszego wybije z tego twojego popierdolonego łba te świństwa. - dodał, wyrzucając małą torebeczkę, którą wyszarpał z pięści Sergio.
Od autorki: Jak na prolog, to nawet nieźle wyszedł ;) Wiem, że opowiadanie to powinnam zacząć już dawno temu, ale czekałam na szablon. jak widzicie gości już na blogu, za co bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że nie zawiodę Was. Postaram się na wszystkich blogach dość regularnie dodawać rozdziały. Nie mogłam się doczekać, kiedy zacznę to opowiadanie. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Proszę o szczere opinie i do napisania! Laurel.
Nieźle się zapowiada, już uwielbiam tą historię, która pewnie będzie jednym wielkim mistrzostwem. Czekam na pierwszy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńNawet nieźle? WYSZŁO ZAJEBIŚCIE! Jej, świetne to jest. <3
OdpowiedzUsuńSergio!!! Łiii informuj mnie koniecznie o kolejnych rozdziałach. Co do prologu to bardzo fachowo napisany i wciągający. Szkoda mi Isabel, zakochać się w takiej kanalii i na dodatek męskim bokserze z dewiacjami seksualnymi...o_O A Sergio biedny wciągnął się w nałóg, mam nadzieję, że szybko z niego wyjdzie. Cris to poczciwy chłopak, że wyciąga do niego rękę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
mam słabość do Twojej twórczości. za każdym razem, gdy zaczynasz nowe opowiadanie nie mam serca go nie czytać! i od razu napiszę, że ten pomysł jest genialny! już nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału!
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, że śliczny szablon i warto było na niego tyle czekac:)
OdpowiedzUsuńCo do prologu to stwierdzam, że na prawdę Ci się udał. Isabel wiele w życiu przeszła. Ten nauczyciel to konkretny idiota i powinien ponieść konsekwencję swoich czynów. Szkoda, że dziewczyna nie ujawniła całkowitej prawdy jaki on jest. Dobrze, że Sergio ma Crisa. Mam nadzieję, że pomoże mu on wydostać się z tego dołka w którym obecnie się znajduje.
Buziaki:***
Świetny prolog. Trochę zgaduję, co będzie w przyszłości, ale nie będę ujawniać moich domysłów i poczekam na odcinki. Poczekam, ale z niecierpliwością :>
OdpowiedzUsuńNo, no,no. ;D ciekawie się zaczyna. Ona miała ciężkie życie,on też. Czekam aż się poznają. Zobaczymy, co z tego wyniknie. ;D i oczywiście nie mogę się doczekać Cesca i Gerarda wraz z ich sucharami ^^
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ♥
jak reszta jest taka jak ten prolog to już zakochałam się w tym opowiadaniu. I mój Ramos *.*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego rozdziału <3
Wow, opowiadanie zaczyna się naprawdę genialnie. Już je kocham :D Zresztą jak wszystkie Twoje opowiadania.
OdpowiedzUsuńRamos *______* Kocham go. Już nie mogę się doczekać rozdziału 1 :) x
składam apelację w imieniu wszystkich tutaj zgromadzonych
OdpowiedzUsuńProsimy o szybko dodany kolejny rozdział !
No no... kogo ja tu widzę mój Ramosik ;D
OdpowiedzUsuńZapowiada się obiecująco informuj mnie :)
Mam nadzieję, że Cris pomoże Sergio, a Isabel zapomni o traumatycznych przeżyciach i będzie szczęśliwa w domu brata. ; )
OdpowiedzUsuńJest ciekawie. Czekam na kolejny odcinek.
no no zapowiada się baaardzoo ciekawie ;) cris pewnie pomoże :D czekam na pierwszy rozdział
OdpowiedzUsuńP.S wpadnij do mnie jak chcesz i poczytaj,skomentuj
http://football-i-inne-imaginy.blogspot.com/
Cudne ;)
OdpowiedzUsuńczekam na rozdział
Booooskie!!! Strasznie długo czekałam na to opowiadanie i się doczekałam!!! Akcja się dopiero rozwija, ale mnie już zwiastun wciągnął :P
OdpowiedzUsuńNo, no zaczyna się ciekawie ;d
OdpowiedzUsuńBiedna Isobel, współczuje jej :(
No i Sergio jak bad boy <3
Ide czytać dalej :D przy okazji zapraszam na swoje blogi ;)